Świeżo upieczony rekord crowdfundingu Kombinatu Konopnego został dziś pobity przez inną firmę z naszej branży, CanPoland. Skontaktowałem się z jej założycielem, Zbigniewem Pisarskim.

Odpowiada on na moje pytania dotyczące samej zbiórki, planów i medycznej marihuany, która jest sztandarowym produktem nowego rekordzisty finansowania publicznego.

Podoba Ci się to, co robię?

Wesprzyj Otwieramy Oczy!

Otwieramy Oczy to projekt stricte aktywistyczny. Żadna z platform, na której jestem nie pozwala mi zarabiać. Nie to zresztą jest moim priorytetem. Jest nim pomoc chorym, pokazywanie innowacyjnej drogi biznesowej ludziom, czy otwieranie oczu sceptykom. Często wyjeżdżam w celach aktywistycznych, realizuję projekty i wkładam w to wszystko mnóstwo czasu. Środki finansowe są mi potrzebne, żebym mógł po prostu dalej działać lub robić to jeszcze mocniej. Jeśli podoba Ci się to, co robię i korzystasz regularnie z moich materiałów, będę niesamowicie wdzięczny za pomoc w rozwoju Otwieramy Oczy, co jest jednoznaczne ze wzrostem świadomości społecznej.

 

Podcast do czytania

Konopie przejęły crowdfunding, tego nie spodziewał się chyba nikt! Mamy nowego rekordzistę finansowania publicznego. Jest nim kolejna firma z naszej branży. Także klasyfikacja crowdfunding’u wygląda następująco: 3. miejsce Wisła Kraków, 2. miejsce Kombinat Konopny, 1. miejsce CanPoland. Ta firma dzisiaj uzbierała prawie 4,5 miliona złotych w niecałe 11 minut. Wynik niesamowity dlatego też postanowiłem skontaktować się z jej założycielem w celu zadania kilku pytań. A jakich? Czytajcie dalej.

Mateusz: Dzień dobry, po pierwsze gratuluję wyniku, nie spodziewałem się szczerze mówiąc tak szybkiego rozwiązania. Pytanie do Pana: czy spodziewał się Pan tak świetnego wyniku? Tego, że CanPoland pobije jeszcze świeży rekord Kombinatu Konopnego w crowdfunding’u?

Zbigniew Pisarski: Dzień dobry, witam serdecznie. No jesteśmy troszeczkę zaskoczeni, że tak szybko zbiórka przebiegła. Mieliśmy pewne podstawy do tego, aby być optymistami, bo sporo osób zapisało się na alert inwestora. Natomiast cieszy nas to przede wszystkim dlatego, że zasady fair play, które sobie bardzo cenię jako emerytowany, wyczynowy sportowiec, mam wrażenie zostały troszeczkę docenione. Staraliśmy się bardzo otwarcie komunikować o tym na jakim etapie rozwoju nasza spółka jest, jakich mamy partnerów, jakie mamy plany. Między innymi dlatego trochę wbrew dotychczasowej praktyce crowdfunding’owej wszystkie dokumenty, w tym finansowe udostępniliśmy wcześniej. One były dobę wcześniej dostępne dla inwestorów, dlatego też każdy mógł świadomie przeanalizować dokumenty i podjąć decyzję. Mam wrażenie, że to zostało jakoś premiowane zaufaniem przez inwestorów. Tak jak się cieszę z jednej strony, bo to jest oczywiście sukces dla spółki, uzyskać dodatkowy kapitał do rozwoju, ale traktuję to też jako dodatkowe zobowiązanie, które przyjęliśmy na siebie wobec wszystkich nowych akcjonariuszy, którym chcemy pomóc wymnożyć ten kapitał. W związku z czym jest to zobowiązanie do dalszej pracy.

-Ilu akcjonariuszy kupiło akcje?

-Z tego co wiem na ten moment zostało dokonanych 576 transakcji, bo tak trzebaby było uwzględnić, bo możliwe, że ktoś dokonał 2-krotnie inwestycji. Teraz będzie 2 tygodniowy okres wymagany przepisami, w ramach którego proces będzie formalizowany, będzie weryfikowany i w przeciągu 2 tygodniu zostaną akcje formalnie przydzielone nowym akcjonariuszom.

-Czy akcje kupili jacyś więksi sponsorzy? Czy są to w większości zwykli ludzie? Pytam, ponieważ taki wynik, kilkanaście minut, chyba niecałe 11 minut. To jest niesamowity wynik.

-Powiem szczerze, że bardzo prostolinijnie podeszliśmy do komunikacji, nie było żadnych inwestorów, którzy byli z nami umówieni wcześniej, że będą obejmowali akcje a już w szczególności żadnych dużych nie było, którzy by z nami w ten sposób, że tak powiem, wejść do akcjonariatu firmy. Mieliśmy szereg rozmów z osobami, które były zainteresowane objęciem akcji, ale to były dla nas osoby, można powiedzieć, organicznie pozyskane. To nie były osoby znane nam wcześniej, które pytały jakie mamy plany i chciały poznać założycieli firmy i jakie mamy plany odnośnie rozwoju firmy. Więc to bardzo nas cieszy, że akcjonariusze w sposób organiczny się zgłosili. Zapisane mieliśmy prawie 2,5 tysiąca osób na tak zwane „alert inwestora”, więc to dość znacząca liczba. No i to co nas cieszy, że cała komunikacja, która w okół crowdfunding’u była prowadzona, co może mieć znaczenie dla innych podmiotów, które planują tego rodzaju emisję, że to była komunikacja organiczna. To znaczy, że nie było tutaj żadnych odpłatnych działań marketingowych, co pokazuje oczywiście siłę crowdfundingu, siłę inwestorów indywidualnych.

-Dokładnie. To teraz takie pytanie pomocnicze dla nowych inwestorów, bo pewnie też będą nas słuchać. Na co mają czekać? Kupili akcje i co teraz? Jakie ruchy wobec nich będą podejmowane? Co oni mają robić w tej chwili?

-Na pewno chcemy utrzymywać kontakt z naszymi nowymi inwestorami. Wierzymy w wiedzę zbiorową i nie tylko w ich entuzjazm, ale i wiedzę i znajomości, kontakty. Wierzymy, że ich wsparcie przyczyni się do tego, że spółka będzie się rozwijała. Chcemy stworzyć i udostępnić kanały komunikacji z inwestorami indywidualnymi poprzez najprawdopodobniej będzie to w formie grupy zamkniętej na Facebook’u, gdzie będziemy z nimi konsultowali niektóre z możliwych do konsultacji publicznej inicjatyw czy planów związanych z poszczególnymi punktami, działaniami firmy, dając im pewnego rodzaju przywileje wynikające z tego, że są w gronie inwestorów. Więc chcemy ten kontakt utrzymywać. Natomiast z punktu widzenia inwestorów niewątpliwie ważne jest to, że my jesteśmy, to zresztą było w dokumentach oficjalnie komunikowane, jesteśmy spółką, która już podjęła na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy decyzję o wejściu na giełdę. W związku z czym, gdy tylko uporządkujemy kwestie z dopuszczeniem i przydzieleniem akcji nowym inwestorom, zabieramy się do pracy i przygotowaniem spółki do wejścia na rynek papierów wartościowych. Jeszcze za wcześnie, aby o tym mówić. Nie szukamy tutaj jednak zbędnej zwłoki.

-Jasne. Nie wiem czy taka informacja może być udostępniona, ale ciekawi mnie to, więc zapytam. Jaki procent akcji został sprzedany dzisiaj?

-Tak, mogę jak najbardziej. To są rzeczy publicznie dostępne. Nie wchodząc już w trud dwóch miejsc po przecinku są to w przybliżeniu 6,4% akcji spółki.

-Rozumiem. Czym konkretnie będzie się zajmować CanPoland?

-CanPoland jest firmą farmaceutyczną i rynek na którym się poruszamy jest dosyć wymagający. Jest wysoka bariera wstępu i dlatego też zainwestowaliśmy znaczące środki to jest około 7 milionów złotych. Natomiast my się chcemy skupić na 4 podstawowych obszarach dla nas przychodowych. To jest tak: 2 linie są jakby funkcjonujące, biznesowa to jest hurtowy obrót lekami w naszym przypadku ze specjalnością na produkty pochodzenia konopnego. Drugi obszar są to usługi przepakowywania, są to usługi typowo charakterystyczne dla importu równoległego lekami to jest jakby sposób na dywersyfikowanie źródeł przychodów przez spółkę, no i są te 2 obszary, które w tej chwili można powiedzieć największe nakłady finansowe pochłaniają i które są dla nas najbardziej ekscytujące. To już nie jest jak w przypadku pierwszym obrót produktami konopnymi tylko wytwarzanie produktów konopnych. Planujemy te dwie ostatnie linie w tym roku uruchomić czyli wytwarzanie własnych produktów surowca farmaceutycznego wywodzącego się z konopi oraz świadczenie usług wytwarzania surowca farmaceutycznego dla podmiotów zewnętrznych. Zapraszamy partnerów, w szczególności zza granicy, bo najczęściej będą najprawdopodobniej, bo tak to się układa dotychczas, będą to zlecenia zagraniczne. Jesteśmy obecnie w trakcie procedowania i negocjowania takich zleceń zza granicy.

-Rozumiem. Jakie plany dalej idąc ma firma? Jakie są plany na przyszłość?

Napewno warto zauważyć, że posiadamy w naszej strukturze spółkę córkę The Health Company Poland. To jest polsko-kanadyjski joint venture z partnerem branżowym z branży konopnej z Kanady. To jest spółka, która w ostatnim roku uprawiała 15 ha konopi włóknistych i oferuje obecnie na platformie Hempcloud.pl swoje produkty i można je tam już nabywać. W związku z czym chcemy też rozwijać ten obszar produktowy czyli takie produkty można powiedzieć poza kanałami dystrybucyjnymi i aptecznymi. Można powiedzieć, że spółka matka celuje w obszar farmaceutyczny i medyczny a spółka córka bardziej skupiona jest na produktach innych niż farmaceutycznych. Natomiast z rzeczy, które już komunikowaliśmy, ale zależy nam na tym, żeby się pojawiły to są działania związane z popularyzowaniem wiedzy na temat wykorzystania konopi w medycynie i żeby to osiągnąć z jednej strony przygotowujemy działania zmierzające do edukowania zarówno lekarzy jak i farmaceutów jak i samych pacjentów. Oczywiście inna wiedza będzie skierowana do każdych z tych grup. Natomiast tej wiedzy ciągle brakuje. Pacjenci pomimo dobrych chęci często nie mają się do kogo zwrócić. No i tutaj pojawia się kolejny obszar, który jest niedoinwestowany w Polsce czyli dostępność do specjalistów znających się na terapiach kannabinoidami i to jest obszar, który też będziemy chcieli się zająć.

-To świetnie, bo chyba każdy uważa, że wiedza konopna w Polsce leży.

-Można powiedzieć, że nie ma jej w takim mainstream’ie edukacyjnym czy w wiedzy powszechnej. Ja bym powiedział, że nasze działania zbiegają się z takim trendem, który w ostatnich miesiącach przyśpieszył, że konopie wychodzą na salony. W takim pozytywnym tego słowa znaczeniu, że zarówno w grudniu Zgromadzenie Ogólne Stanów Zjednoczonych zmieniło klasyfikowania produktów konopnych, zostały wykreślone z indeksu pierwszego substancji najbardziej niebezpiecznych, szkodliwych i uzależniających. W ślad za tym Komisja Europejska też zmieniła o 180 stopni sposób klasyfikowania CBD i umożliwia rejestrowania CBD jako novel food jako dodatków do żywności. W Polsce jak wiemy w kwietniu są przewidziane ustawy konopne. Mam nadzieję, że one też się przyczynią do tego, żeby jednak bardziej uporządkować w Polsce możliwości chociażby upraw konopi innych niż włókniste co jest wysoce krzywdzące dla polskiego rolnika, że jego kolega z Hiszpanii czy Danii może uprawiać konopie a on nie może. Natomiast pacjent koniec końców i tak płaci za lek. Ja bym czuł się zdecydowanie bardziej komfortowo gdyby surowiec w naszej wytwórni był od polskiego rolnika. Uważam, że jesteśmy bardziej do tego predysponowani, wykształceni żeby móc wysokiej jakości surowiec w Polsce wytwarzać. Zwłaszcza, że wiemy, że niestety w szarej strefie wielu growerów ma wiedzę, która powinna być w sposób transparentny w pełni legalna i wykorzystywana do budowy polskiego sektora konopnego. Z naszego punktu widzenia w celach wykorzystywania konopi w medycynie. Natomiast wiem też, że jest grono ludzi zainteresowanych obszarem rekreacyjnym. My jesteśmy firmą farmaceutyczną.

-Czy jest wiadome jakie odmiany będzie miała firma? Znaczy jaka to będzie proporcja THC, CBD?

-W tym roku planujemy wprowadzić 6 produktów. To będą 3 produkty w formie kwiatów i 3 produkty w formie olejowej. One będą z taką charakterystyczną dla rynku farmaceutycznego dominantą czyli 1 produkt będzie z dominantą THC, 2 będzie z dominantą CBD, 3 będzie balans THC vs CBD czyli w podobnych proporcjach w jednym produkcie. W związku z czym na ten moment na rynku jest podstawowe zapotrzebowanie. W momencie kiedy te produkty trafią na rynek na następnym etapie będą bardziej wyspecjalizowane, bardziej dobrane dawki do poszczególnych terapii. Trzeba zacząć od podstaw.

-Jasne. Ukłon z mojej strony, że wprowadzacie oleje, ponieważ jest to coś czego brakuje, jest susz i w zasadzie niewiele ludzi wie co z niego można zrobić oprócz waporyzowania.

-Dokładnie tak, z punktu widzenia pacjentów znacznie przyjemniejsza forma w dawkowaniu to jest właśnie forma olejów. Jest to forma prostsza, tańsza. Waporyzatory medyczne są niezwykle drogie w związku z czym forma olejowa jest dużo bardziej przyjazna dla pacjenta.

-Ja obiecałem, że będzie to krótki wywiad dlatego dziękuję już teraz, że znalazł Pan czas.

-Dzisiaj się cieszymy i celebrujemy. W duchu bardzo pozytywnym współzawodnictwa fair play cieszymy się, że w jakimś sensie nasza zbiórka cieszyła się takim dużym zainteresowaniem i że zyskała taką popularność. Natomiast ja uważam, że sektor konopny w Polsce jest na tyle obszernym, że znajdują się tam jeszcze miejsca dla podmiotów, które w tym obszarze chcą się specjalizować. Uważam, że teraz taki obszar może się różnić pięknie to znaczy niech każdy zajmuje jakiś wyspecjalizowany obszar aktywności konopnej. Myślę, że każdy z nas ma interes w tym, aby ten rynek rósł w Polsce jak największy. Żeby Polska była aktorem o zasięgu międzynarodowym. My planujemy swoje 3 grosze do tego obszaru dołożyć. A od jutra ruszamy do dalszej pracy a jest co robić.

-Domyślam się. A rozgłos też jest ważny, sama ta akcja dała wielki rozgłos konopiom. Trzymam kciuki i wierzę, że wszystko pójdzie jak najlepiej i zgodnie z planem.

-Z zespołem, który mam na pokładzie jest to dużo prostsze. Wielkie podziękowania dla inwestorów, którzy nas teraz słuchają i czytają. Jesteśmy na dobrej drodze!

-Dziękuję za rozmowę.

A ja zapraszam Cię do zaobserwowania tego podcast’u w aplikacji, w której mnie słuchasz, na Instagramie OtwieramyOczy, na Facebooku OtwieramyOczy oraz do wspierania mnie na Patronite. Wejdź na Patronite i sprawdź jakie nagrody czekają Cię za wpieranie mnie. Uwierz, że zwykła 5 robi wielką różnicę. Czytałeś 22 odcinek podcast’u Otwieramy Oczy, ja się nazywam Mateusz Zbojna. Dzięki za wytrzymanie do końca! Cześć!